środa, 17 sierpnia 2011

Księga Objawienia wg Grepsa

Nie macie czasem wrażenia, że cały świat zwariował? Wy chcecie żyć normalnie, po ludzku, trochę wolniej, natomiast świat pędzi rozpędzony z góry, zapomniawszy o pasach bezpieczeństwa. Z drugiej strony, niektórzy mają również wrażenie, że świat to marna imitacja życia. Wszystko jest do bólu przeciętne. Ludzie, zakupy, praca, nawet oni sami. Jak sobie z tym radzić? Chciałbym udzielić odpowiedzi poprzez powieść, którą przyswoiłem niedawno, ale Daniel Greps takowej nie daje. Ba! Wzmaga tylko niewygodne uczucie pustki, które odczuwa każdy z nas.

Wiktor Kot, mieszkaniec Smutna. Generalnie można nic więcej nie dodawać. Facet do bólu przeciętny, absolutnie bez żadnych wyróżniających go cech. Do tego odeszła od niego dziewczyna, w pracy niezbyt się powodzi. Świat wokół Wiktora jest smutny, szary i pozbawiony sensu. Jedna impreza odmienia jego życie. Poprzez koszmar Wiktor walczy, aby odkryć samego siebie.
Objawienie to kolejna po Nocy szarańczy Olejniczaka pozycja, która zaskakuje na bardzo duży plus. Kolejny debiut młodego polskiego twórcy jest świetnym pretekstem do stwierdzenia, że polska groza nie tylko Orbitowskim, Dardą i Cichowlasem stoi (wymienionych wyżej panów absolutnie nie należy porównywać, bo jakościowo to równia pochyła). Takie powieści są jak bolesne pchnięcia nożem. Pojawia się Greps. Wydaje powieść. Ktoś czyta i dostaje cios. 
Świetne wyczucie, dialogi i sam pomysł - za to Grepsowi należą się pochwały. Lubię miejską prozę. Chociaż Greps nie do końca uprawia ten typ pisarstwa, to jest mu do tego blisko. Brudny, smutny realizm w pomieszaniu z obłędem. Celne uwagi autora prowokują dodatkowe przemyślenia czytelnika, a piękny styl prowadzi go przez rzekę szaleństwa. Bo tak powieść jest właśnie o szaleństwie. Jak łatwo w dzisiejszym świecie zatracić zmysły. Jak prosto zafałszować sobie rzeczywistość urojonym światem. Chociaż z drugiej strony może to dzisiejszy świat jest jakim urojonym tworem? Może ludzie, którzy na co dzień zamykani są w szpitalach psychiatrycznych widzą i wiedzą o wiele więcej niż inni, którzy tak łatwo ich osądzają.
Powieść jak najbardziej polecam. Świetny debiut i mam szczerą nadzieję, że będę miał okazję Grepsa jeszcze poczytać.

1 komentarz:

  1. Całkowicie mnie ta książka ominęła. Muszę ją gdzieś wypatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń